Lektura to rzecz pozwalająca odkryć dziedzictwo kulturowe świata. Czym było by ono bez dramatów Szekspira czy „Małego Księcia'' Antoinego de Saint-Exupéryego? A polska literatura bez utworów wieszczy narodowych? Na pewno straciłaby wiele. Takie utwory trzeba znać. Niosą one za sobą wielkie wartości i podnoszą morale. I są bardzo ciekawe. „Małego Księcia„ czytałam już kilka razy i uważam go za kopalnię wiedzy. Życiowej wiedzy.
Każda z przeczytanych przeze mnie lektur jest zupełnie inna. Mimo że na bibliotecznych półkach znajdziemy wiele o podobnej tematyce, każda z nich różni się od pozostałych. Językiem, stylem, a przede wszystkim wartością. Bo każdą z lektur uważam za wartościową. Nie z byle powodu ktoś wybrał tą książkę i wpisał ją do kanonu lektur szkolnych. Uznał ja za dowód światowej kultury. Uznał za ważną.
Dla mnie czytanie lektur nie jest katorgą. Często poznając fragment książki na lekcji czując niedosyt czytam ją w całości. W tegoroczne wakacje przeczytałam „Moralność Pani Dulskiej” Gabrieli Zapolskiej. Uznałam, że należy znać tę komedię w całości. Nie musiałam, ale chciałam. Bo lektura to książka, której nie trzeba się bać.
Zawsze powtarzano mi, że niektóre rzeczy trzeba poznać dla ogólnego pojęcia o świecie. Podsuwano mi coraz to nowe pozycje otwierając przede mną cudowny świat słowa pisanego. Dzięki temu czytanie weszło mi w nawyk i stało się dla mnie wielką przyjemnością. Dlatego przeczytanie lektury nie jest dla mnie wyczynem i trudem. Poznaję nowych autorów, nowe treści.
Nigdy nie czytam streszczeń zamiast książki. Zawsze czytam całą. Od początku do końca. Nigdy nie omijam nudnych fragmentów. Przecież jest to część dzieła.
Lektura to nie kara. To cudowna książka o szczególnej wartości. Nie bez przyczyny poznanie jej jest obowiązkiem. Przyjemnym obowiązkiem. Czasem podczas jej czytania mamy ochotę rzucić nią o ścianę, ale po co? Czytanie streszczeń nie da nam zbyt wiele. Może uda się nam dostać dobrą ocenę, ale co z tego, skoro nie rozumiemy całości? Lektury warto czytać. Dla siebie. Gdy tak myślimy o lekturze, nie ujrzymy ogromnego tomiska. Bo lektura to nie kara.
Weronika Zwolińska kl.3b
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.