„Chodzę, bo jak to
robię to czuje się lepiej. W kościele odpoczywam od codzienności i na chociaż
tą jedną godzinę mam spokój. Oczywiście nie jest tak, że chodzę zawsze,
ponieważ czasami lenistwo ze mną wygrywa.”~W,14
Przeglądając podręcznik w poszukiwaniu
zadania dodatkowego, pogrążona w myślach, że znowu natknę się na jakieś
nieciekawe, łatwe do wykonania ćwiczenie,
trafiłam na coś, co w końcu do mnie przemówiło-- wyzwanie godne
prawdziwego dziennikarza. Przedsięwzięcie
to dotyczyło ankiety na temat chodzenia lub niechodzenia
na Mszę Świętą. Od razu włączyłam popularny
facebook i napisałam do bliższych lub dalszych znajomych. Interesowało
mnie, czy i dlaczego chodzą do kościoła
Jeśli mam być szczera, tylko kilka odpowiedzi
mnie zdziwiło. Niestety w większości wypowiedzi czytałam o przymusie rodziców,
konieczności pójścia do bierzmowania i zbierania ważnych pieczątek, padły nawet
argumenty o tym, że szuka się Boga. Co ciekawe, w gronie moich facebookowych
znajomych znalazł się Kacper, który
twierdził, że został wyrzucony z parafii i dlatego nie ma prawa do uczestnictwa w Mszach Świętych.
Nie obyło się bez zabrania głosu w tej sprawie przez agnostyków czy ateistów.
Znalazły się też osoby, które najzwyczajniej w świecie wolą komputer czy telewizję
od spotkania z Bogiem- czyżby wygodnictwo?
Poniżej zamieszczę przykładowe odpowiedzi, które
pozwoliłam sobie wybrać z kilkudziesięciu różnych i które uznałam za ciekawsze
(wypowiedzi oryginalne):
Ø „Nie wierzę w interwencję Boga w życie na
ziemi. Więc nie mam powodu, żeby uczęszczać na mszę. Pewnie bym zasnął, gdybym
poszedł, bo zawsze jest to samo mówienie o dobroci itd itp.”~Issei,17
Ø „Nie chodzę na Mszę Świętą, bo nie wierzę w
Boga i dla mnie Bóg nie istnieje. To jest tylko wyraz wyobraźni, która jest
stworzona przez ludzi tak samo jak z demonami. Najbardziej podobni do demonów
są ludzie i to jest powód, dla którego nie chodzę. A tak naprawdę mało exp’a* daje.”~Exibit,17
Ø „Kiedy jestem na mszy, czuję się całkowicie
spokojna, jakby ktoś odjął mi zmartwienia...”~Ania,14
Ø „Chodzę, bo jestem katolikiem i to jest mój
obowiązek, czy to mi się podoba, czy nie”~Mati,18
Ø „Chodzę, żeby mieć podpis do bierzmowania i
żeby pogadać z kolegami, a nie chodzę, bo są w tym samym czasie mecze okręgowej
ligi piłki nożnej „~Konrad,15
Ø „Nie chodzę, bo nie mam czasu i mi się nie
chce, długo śpię.”~Wiktoria,14
Ø „Czasem chodzę, nie chce mi się
chodzić”~Ola,14
Ø „Okazjonalnie, bo tak należy”~Tadek,16
Ø „Nie chodzę, bo nie jestem wierzącym
praktykującym. Nie wierzę w Kościół, i nie zamierzam być kolejnym debilem, który
nie widzi tej manipulacji, kłamstwa i ograniczenia”~Oski,14
Ø „Nie chodzę, bo jestem agnostykiem.”~Carwi,16
Analizując
odpowiedzi, które wymieniłam wyżej i te, które zachowałam dla siebie, odniosłam wrażenie, że coraz mniej młodych
ludzi chodzi do kościoła z własnej nieprzymuszonej woli. Wydaje mi się, że coraz więcej osób ma
problem z odnalezieniem w sobie motywacji i chęci do pójścia do kościoła, bo tam szukają
Boga. Oczywiście, są i tacy, którzy na Mszy odnajdą spokój, na chwilę zapomną o
problemach i porozmawiają z Bogiem o tym i owym.
Myślę,
że nastolatkowie kształtują swój ogląd świata, obserwując realną rzeczywistość.
Ulegają też grom komputerowym, mediom rówieśnikom czy modzie. Poszukują, czerpią różne wzorce.
W końcu gubią się i nie wiedzą, w co wierzą. Muszą dojrzeć.
Poza
tym, jeśli mamy już te „naście lat”, coraz pełniej uczestniczymy w życiu,
posiadamy już cząstkę pojęcia o świecie i zaznajomiliśmy się z
religią, to śmiało możemy decydować, czy powierzymy nasze życie Bogu, czy
będzie wprost przeciwnie. Trzeba zadać sobie jedno proste pytanie- Czy chodzę
do kościoła dla siebie, aby uciąć sobie pogawędkę z Panem Bogiem, znaleźć azyl,
czy po to, aby zadowolić rodziców.
*Poziom
doświadczenia w grze.
Karolina "Shinosu" Len
Karolina "Shinosu" Len
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.